Odsetki sposobem na dłużników, którzy nie płacą w terminie
Nieterminowe regulowanie należności jest niestety zjawiskiem powszechnym w krajowym obrocie gospodarczym. Negatywnie wpływa ono na rynek powodując tzw. zatory płatnicze, gdyż często kontrahent, który nie otrzyma zapłaty, sam zalega z zapłatą własnej należności. W razie braku zapłaty w terminie należy niezwłocznie reagować, a jednym ze środków mobilizujących dłużników do terminowej zapłaty jest ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.
Brak terminowego otrzymywania należności z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej może być zjawiskiem nie tylko powodującym zagrożenie płynności finansowej przedsiębiorstwa, ale w skrajnych przypadkach prowadzić do jego upadłości. Dodatkowo w perspektywie krótkoterminowej nieotrzymywanie od kontrahentów płatności w terminie powoduje często konieczność pozyskania zewnętrznego finansowania. Każdy z powyższych przypadków powoduje negatywne konsekwencje dla przedsiębiorcy i wiąże się często z powstaniem dodatkowych kosztów wynikających np. z konieczności spłaty zaciągniętych zobowiązań wobec banku z odsetkami. Dlatego przedsiębiorcy powinni przeciwdziałać powstawaniu zatorów płatniczych, a w przypadku ich wystąpienia starać się przerzucać związane z nimi koszty na dłużników, zwłaszcza że obowiązujące przepisy dają takie możliwości.
Terminy zapłaty
Podstawowym aktem prawnym, który może zostać wykorzystany jako instrument do walki z kontrahentami unikającymi spłacania zaciąganych zobowiązań lub regulującymi je po terminie, jest ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, zwana ustawą o terminach zapłaty. Znajduje ona zastosowanie głównie w obrocie gospodarczym. Dla stosowania ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych podstawowe znaczenie ma ustalenie, do jakich transakcji ma ona zastosowanie. W pierwszej kolejności należy wskazać, że transakcją handlową w rozumieniu ustawy jest umowa, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, zawierana w związku z wykonywaną działalnością przez podmioty określone w art. 2 ustawy o terminach zapłaty. Zatem ten akt prawny znajdzie zastosowanie do każdej odpłatnej dostawy towaru lub odpłatnego świadczenia usługi, jeżeli umowy zostaną zawarte przez podmioty enumeratywnie wymienione w art. 2 ustawy (patrz ramka). Oznacza to, że jeżeli umowa zawarta jest pomiędzy podmiotami niewskazanymi w tym przepisie, np. dwoma osobami fizycznymi, ustawa o terminach zapłaty nie znajdzie do nich zastosowania.
Katalog zawarty w art. 2 ustawy ma charakter zamknięty. Zatem tylko podmioty w nim wskazane stosują jej przepisy. W sytuacji gdy żadna ze stron umowy lub tylko jedna z nich należy do kręgu wskazanego w ustawie, nie znajdzie ona zastosowania do transakcji między nimi. Chociaż ustawa o terminach zapłaty znajduje zastosowanie do bardzo wielu podmiotów, to z treści art. 3 wynika, w jakich sytuacjach nie realizuje się jej przepisów. Najważniejsze wyłączenie dotyczy umów, których stronami są wyłącznie podmioty zaliczane do sektora finansów publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych.
Rodzaje odsetek
Podstawową zaletą ustawy, która ma wpływ na ograniczenie zatorów płatniczych i regulowanie przez kontrahentów należności w terminie, jest osobna stawka odsetek ustawowych za opóźnienie w transakcjach handlowych. Wynosi ona obecnie 9,5% w skali roku (art. 4 pkt 3 ustawy o terminach zapłaty), natomiast zwykłe odsetki za opóźnienie wynikające z art. 481 § 2 Kodeksu cywilnego naliczane są według 7% stawki.
Bardzo częstym błędem popełnianym przez przedsiębiorców jest stosowanie wobec kontrahentów odsetek ustawowych za opóźnienie w wysokości 7% w przypadku braku otrzymania należności w terminie. Wynika on najczęściej z faktu, że ustawa o terminach zapłaty, mimo że obowiązuje od 2013 r., nie jest powszechnie znana w obrocie gospodarczym. Co ważne, w umowach pomiędzy podmiotami wskazanymi w art. 2 ustawy o terminach zapłaty niedozwolone jest stosowanie 7% stawki odsetek ustawowych za opóźnienie. Jak bowiem wynika z art. 4a tej ustawy, do transakcji handlowych nie stosuje się przepisu art. 481 § 2 Kodeksu cywilnego. Dlatego zarówno naliczając odsetki w ramach czynności księgowych, jak i na potrzeby sporządzania not odsetkowych czy wezwań do zapłaty należy bezwzględnie naliczać odsetki według stawki 9,5% w skali roku, jeżeli umowa jest transakcją handlową. W przypadku braku dobrowolnej zapłaty ze strony kontrahenta odsetki takie powinny być także wskazane w pozwie.
Ustalenie terminu wymagalności
Oprócz podwyższonych odsetek czynnikiem, który ma prowadzić do przeciwdziałania zatorom płatniczym, są określone w ustawie maksymalne terminy płatności. Ustawa reguluje zarówno sytuację gdy strony nie ustaliły w umowie terminu płatności, jak i taką, gdy strony określiły ten termin. W pierwszym przypadku wierzycielowi, bez wezwania, przysługują odsetki w wysokości 9,5%, po upływie 30 dni liczonych od dnia spełnienia przez niego świadczenia, do dnia zapłaty. Przepis ten umożliwia zatem podmiotowi, który oczekuje na zapłatę, dochodzenie należności także wtedy, gdy kontrahent celowo w umowie nie ustalił terminu płatności. Możliwość naliczania odsetek ma mobilizować do uregulowania zobowiązania najpóźniej w terminie 30 dni od dnia spełnienia świadczenia przez drugą stronę.
Natomiast z art. 7 ust. 2 ustawy o terminach zapłaty wynika, że maksymalny termin płatności określony w umowie nie może przekraczać 60 dni (lub 30 dni, gdy dłużnikiem jest podmiot publiczny). Termin ten liczy się od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Określenie dłuższego terminu jest możliwe jedynie, jeżeli strony w umowie wyraźnie ustalą inaczej i pod warunkiem że zastrzeżenie to nie jest rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela.
Przepisy ustawy chronią zatem słabszą stronę stosunku umownego, na której kontrahent może wymusić dłuższy termin płatności wbrew jej woli. Jeżeli bowiem termin płatności jest dłuższy niż 60 dni, to wierzyciel może dochodzić odsetek w wysokości 9,5% w skali roku wskazując, że ustalenie dłuższego terminu jest dla niego rażąco nieuczciwe.
Zryczałtowane koszty windykacji
Z uwagi na fakt, że w praktyce obrotu gospodarczego funkcjonuje wiele sposobów wykorzystywania swojej pozycji rynkowej w celu wymuszenia na kontrahentach m.in. jak najdłuższych terminów płatności, z treści art. 8a ustawy wynika, że strony transakcji handlowej nie mogą ustalać daty doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Zatem nie obowiązują w tym zakresie ustalenia umowne, lecz faktyczne okoliczności wykonania zobowiązania i realna data doręczenia faktury lub rachunku.
Kolejnym mechanizmem, który może być łatwo stosowany w praktyce i powinien skutecznie mobilizować kontrahentów do zapłaty należności w terminie, jest możliwość dochodzenia równowartości 40 euro za koszty dochodzenia należności. Opłata ta ma charakter ryczałtowy i może być dochodzona niezależnie od tego, czy koszty te zostały realnie poniesione, a podstawą jej dochodzenia jest art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty. Stosowanie tego przepisu jest wykorzystywane w praktyce, a co ważne - dochodzenie ryczałtu w wysokości równowartości kwoty 40 euro nie zamyka wierzycielowi drogi do dochodzenia wyższych kwot realnie poniesionych przez niego na koszty dochodzenia należności (w tym np. kosztów sądowych czy zastępstwa procesowego).
Wierzyciel może żądać zryczałtowanej opłaty za koszty dochodzenia należności z chwilą nabycia uprawnienia do odsetek, o których mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1 ustawy, a więc z chwilą, gdy dłużnik nie uiści zapłaty w terminie.
Ustawa o terminach zapłaty znajduje zastosowanie, gdy stronami umowy są:
|
Jeśli nie znalazłeś informacji, której szukasz, wejdź do serwisu | ||
www.PoradyPodatkowe.pl » |
Serwis Głównego Księgowego
Gazeta Podatkowa
Terminarz
DRUKI
Darmowe druki aktywne
WSKAŹNIKI
Bieżące wskaźniki wraz z archiwum
KALKULATORY
Narzędzia księgowego i kadrowego
PRZEPISY PRAWNE
Ustawy, rozporządzenia - teksty ujednolicone
FORUM
Forum aktywnych księgowych
|